niedziela, 24 listopada 2013

mystery cz.3

Uciekali biegnac korytarzem.
trzymał ją za rękę tak mocno jakby juz raz ja stracił . W pewnym momencie wszystko zaczęło sie rozmazywac, granica mniedzy snem a jawą stała sie bardzo cienka. Julie to czuła jednak wiedziala ze jego dłoń jest prawdziwa.
Chyba zasnęła ale nie byla tego pewna. Słyszała mnustwo głosow ...
Gdy się obudziła zobaczyła nad sobą Nathana. Bez słów ją przytulił . Poczuła się wtedy szczęśliwa, pierwszy raz od dawna naprawde szczęśliwa.
-co sie stało ? - zauwazyla ze jej głos był jeszcze przerażony.
- To dość dluga historia... - zacząl
- mamy czas - usmiechnęła sie
- Nie pamietasz mnie prawda ? - zapytał ze smutkiem w głosie i opuscił glowe- nie wiesz gdzie jestesmy nic nie pamietasz ? - ciagnął dalej
- nie - posmutniala bo poczucie ze jednak wszystko wie narastało - nic ... nie wiem gdzie jestem
- Pamietasz ... w dziecinstwie miałas przyjaciela ... pamietasz ? - otworzyla szeroko oczy - tak ... bylisy dziecmi ... musialem sie przeprowadzic , ale obiecałem ci wedy ze zawsze bede przy tobie i że będę cie chronić - umilkł na chwile - dałem ci wtedy kamień słońca ... - spojrzał na nią spojrzeniem pełnym bólu a ona sięgnęła po wisiorek ... zwykły kamień złotawego koloru połyskiwał w nikłym świetle starej lampy .
- pamietam - wyszeptała
- wiec to nie jest zwykly kamień , podarowany komuś bliskiemu chroni go przed złymi  mocami . Niestety moj ojciec wplątał sie w nie potrzebne sprawy z Gaborem. On nie jest do końca człowiekiem ... chciał moją duszę , jednak matka w porę sie zorietowała i wezwała na pomoc anioła Cyrusa ... Wytworzył wokół mnie pewnego rodzaju tarcze ... wokół mojej duszy, przez co Gabor nie mogł jej dostać, więc - julie zauważyła jak po jego policzku płynie jedna łza - zaczał polowac na twoją - wyszeptał - przepraszam - otarł łze .
- wtedy ... laura ? to był on ?
- tak ... na szczescie w pore się zjawilem - przerwał złapał julie za rękę - jest jescze oś co musisz wiedziec ... zeby moc go pokonac nie mogłem być aniołem są silne ale za słabe dla Gabora ... Jestem twoim aniołem , ale UPADŁYM - to słowo zabrzmiało w jej uszach echem jakiego nigdy nie dosiadczyla ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz